Info
Suma podjazdów to 35910 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień5 - 0
- 2014, Lipiec11 - 2
- 2014, Czerwiec16 - 0
- 2014, Maj18 - 1
- 2014, Kwiecień14 - 2
- 2014, Marzec18 - 0
- 2014, Luty16 - 0
- 2014, Styczeń9 - 0
- 2013, Lipiec17 - 4
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień14 - 0
- 2012, Sierpień13 - 0
- 2012, Lipiec17 - 2
- 2012, Czerwiec17 - 4
- 2012, Maj21 - 0
- 2012, Kwiecień23 - 6
- 2012, Marzec20 - 0
- 2012, Luty5 - 2
- 2012, Styczeń8 - 4
- 2011, Grudzień16 - 4
- 2011, Listopad27 - 2
- 2011, Październik26 - 2
- 2011, Wrzesień17 - 2
- 2011, Sierpień5 - 0
- 2011, Lipiec1 - 0
Turystyka
| Dystans całkowity: | 1431.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 31:55 |
| Średnia prędkość: | 21.54 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 9690 m |
| Liczba aktywności: | 16 |
| Średnio na aktywność: | 89.47 km i 4h 33m |
| Więcej statystyk | |
- DST 71.70km
- Czas 02:58
- VAVG 24.17km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 830m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Pod Zameczek
Niedziela, 6 listopada 2011 · dodano: 06.11.2011 | Komentarze 0
Szybka rundka do Wisły bez zsiadania z roweru (tylko zatrzymania na światłach). Jeszcze tamtędy nie jechałem pod górę, a ciekawy to podjazd.
Po przesiadce z powrotem na rower górski, pierwsze moje odczucie to "ale on niesymetryczny", potem dopiero poczułem ociężałość.
- DST 67.50km
- Czas 03:42
- VAVG 18.24km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 1130m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Javorovy
Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 0
Wreszcie się wybrałem na planowaną już nieraz wyprawę. Wprawdzie jechało się dzisiaj wyjątkowo ciężko, ale widoki rekompensowały wszystkie niedogodności z nawiązką.
Tymi wspaniałymi okolicznościami przyrody zakończyłem ten szalony rowerowy miesiąc.
Idzie zima, przygotowania widoczne są na każdym kroku.
Nie udało się objąć całości :(
Cudowna kolorystyka jesieni.
Podjazd tylko na początku i końcu ostry, a tak dość lekko.
Wokoło wisząca mgła.
Maszyna sobie odpoczywa.
Cieplutko :]
Narciarzy nie spotkałem.
Tą wieżę widać z daleka.
Już wkrótce się przyda.
- DST 125.30km
- Czas 05:57
- VAVG 21.06km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Podjazdy 2000m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Ochodzita.
Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 2
Z domu do Wisły, Łabajów, trochę po Głębcach, Kubalonka, Istebna, Koniaków, Ochodzita, nawrót i znowu Kubalonka, zjazd doliną Czarnej Wisełki, Salmopol i do domu.
Nigdy chyba nie przyjechałem tak zmęczony, ale zafundowałem też sobie niezły etap górski.
Skocznia w Łabajowie.
Most kolejowy w Głębcach.
Widoki z Ochodzitej.
Widoki z Ochodzitej.
Ochodzita.
Na Ochodzitej.
- DST 102.00km
- Czas 04:56
- VAVG 20.68km/h
- VMAX 65.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 1530m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Pobliskie wzniesienia
Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0
Do Wisły przez Cisownicę, dalej Salmopol, Czarną Wisełką przez Stecówkę na Kubalonkę, kawałek podjazdu pod Równicę (już przy bruku zaczął się korek, pewnie do samej góry), z powrotem do Cisownicy, podjazd pod Budzin i dalej już do domu.
Na Salmopolu
- DST 104.00km
- VMAX 53.00km/h
- Podjazdy 1400m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Przecieranie szlaków
Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 0
Przez Czechy równolegle do głównej drogi w stronę Mostów w Jabłonkowie, potem przez Herczawę do Istebnej i do domu.
- DST 42.00km
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Koziniec i...defekt
Poniedziałek, 26 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 0
Zaplanowany wyjazd w góry skończył się już na pierwszym podjeździe, a dokładniej w drodze powrotnej z niego. Usłyszałem jakieś trzaśnięcie w tylnym kole, więc w pierwszej chwili pomyślałem, że to guma, ale niestety nie wytrzymała obręcz. Mimo awarii i koślawego koła dało się jechać i wrócić w skończonym czasie do domu. Planowana niedawno zmiana kół dojdzie najwidoczniej do skutku.
PS. Dziękuję Czechom za ścieżki przy głównej drodze, bo na tej to bym pewnie zwariował prędzej czy później.
A co do samego podjazdu, to dałem plamę - nie zmieniłem w odpowiednim momencie przełożenia na mały blat, zatkało mnie i było po zabawie, musiałem się zatrzymać w połowie podjazdu. Na szczęście był to pierwszy wypad w te strony i następnym razem lepiej do niego podejdę.
Koziniec

- DST 104.00km
- Czas 04:16
- VAVG 24.38km/h
- VMAX 60.00km/h
- Podjazdy 900m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostrava - Dni NATO
Niedziela, 25 września 2011 · dodano: 25.09.2011 | Komentarze 0
Pierwszy mój wypad w większym gronie, z którego chyba nie tylko ja byłem bardzo zadowolony.







- DST 90.00km
- Czas 04:48
- VAVG 18.75km/h
- VMAX 64.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 1600m
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Lysa Hora
Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 2
Wyjazd z Cieszyna w stronę Frydka-Mistka, dojazd do Vojkovic, Dobratic, Vysni Lhoty, Raskovic, Prazma, Krasnej. Tutaj akurat odbywał się jakiś wyścig kolarski w formie czasówki i mogłem pooglądać sobie ich rowery.
W końcu dojechałem do Papezova i się zaczęło - pierwsze trzy, trzy i pół kilometra w miarę łatwe, nawet zjazd się zdarzył, później to już ściana bez chwili najmniejszego wytchnienia prawie do samego końca. Starałem się nie forsować, więc dojechałem jeszcze z jakimś zapasem, choć momentami prędkość jazdy spadała poniżej 6 km/h. Po drodze, na asfalcie namalowane są informacje, ile kilometrów się już przejechało, a na ostatnim dodatkowo ostatnie setki metrów do szczytu i w końcu "Cil".
Na szczęście na podjeździe nie wiało, bo trasa z domu do podnóża była wyjątkowo ciężka.
Zdjęcia niestety bardzo słabej jakości, bo miałem ze sobą tylko starą komórkę. Widoki ze szczytu są bardzo ładne.
Papezov - początek wspinaczki.
...i już po godzinie jazdy...
Na szczycie.




Na górze wiało tak, że głowę urywało. Więc czego można się było tam spodziewać?
- DST 127.00km
- Czas 05:18
- VAVG 23.96km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Czechy - trasą grodów i ruin
Wtorek, 13 września 2011 · dodano: 13.09.2011 | Komentarze 0
Wyjazd po siódmej rano z planem najszybszego dojechania do Starego Jiczyna czyli najdalszego punktu.
Korzystałem z głównych dróg. Odcinek z Cieszyna do Frydka-Mistka bardzo ładny widokowo, a potem niestety tylko gorzej - przejazd przez Frydek-Mistek i dwupasmówka w stronę Pribora i Nowego Jiczyna, na której korki i place budów, śmieci na drodze, zwężenia i intensywny ruch samochodowy. Dodatkowo wiatr w twarz, może nawet lepiej - droga powrotna zapowiadała się łatwiejsza.
Stary Jiczin - malutkie centrum i wspinaczka na wzgórze. Gród to raczej ruiny, widoki ładne, ale rewelacji nie ma. Poza tym żywej duszy tam na górze, wszystko (bar, wieżyczka) pozamykane.

Nowy Jiczyn - zapewne jest tu więcej ciekawych miejsc, ale zatrzymałem się tylko w jednym, bo musiałem trzymać tempo i zdążyć przed zmrokiem do domu. Na drugim zdjęciu popiersie Johanna Gregora Mendela.

Stramberk - trudno przegapić, bo wieża widoczna jest z daleka. Wspaniałe stare miasteczko z ryneczkiem i wzgórzem zamkowym. Wjazd do centrum dość wymagający, do tego można wybrać wewnętrzną, brukową, zabytkową uliczkę uliczkę. Na wzgórze trzeba się pofatygować po schodach. Tam już więcej ludzi, wieża otwarta dla zwiedzających.



Hukvaldy - główna atrakcja wycieczki. Gród jest niewidoczny od strony drogi, jadąc od Stramberka, ale park trudno przegapić. Po przekroczeniu bramy parku można podjechać pod mury, chociaż po drodze jest kilka atrakcji.
Wstęp kosztuje 60 koron, ale na prawdę warto. Rozbudowany i dobrym stanie gród, wieżyczki, widoki z murów, wewnętrzne pomieszczenia, sale dekoracyjne.






Więcej zdjęć - http://s802.photobucket.com/albums/yy308/polda/plener/Stary Jiczyn Stramberk Hukvaldy - 13 wrzesnia 2011
- DST 130.00km
- Sprzęt Author Horizon
- Aktywność Jazda na rowerze
Tresna
Piątek, 2 września 2011 · dodano: 30.11.2011 | Komentarze 0
Z pewną dozą niepewności wybrałem się w stronę Jeziora Żywieckiego. Ostateczną decyzję miałem podjąć po podjeździe na Salmopol. Jako że poszło nieźle, zjechałem w stronę Szczyrku i w sumie z górki aż do celu.

W drodze powrotnej tyłek dawał mi się we znaki, więc zrobiłem sobie przystanek przy...wieszakach.

Zjeżdżając z Salmopolu i dalej w Malince miałem okazję wymijać uczestników Road Trophy.
Ogólnie 130 km udało się zrobić w mniej niż 6,5 h, czego się raczej nie spodziewałem. :)


